Historia zabójstwa młodej Ewy P. to smutna metafora realiów najweselszego baraku w bloku socjalistycznym - kluczowy świadek - portier był pijany, dowody zostały bezwiednie zutylizowane w szpitalu zanim zbadała je prokuratura, uciekający cień domniemanego sprawcy ubrany był tak jak pół Polski Ludowej w owym czasie, a ponad połowa latarni w pobliżu miejsca zbrodni od da...